Mleczna biała baza + kolorowe confetti: białe, fuksjowe, pomarańczowe, złote, zielone i niebieskie. Całość niby przepełniona kolorami, ale jakoś tak delikatnie i nienachalnie, na co wpływa duża ilość jasnych kolorów, stapiających się z bazą. Dwie warstwy wyglądają już dobrze. Pokryte topem (tu Seche Vite) dostają trójwymiaru.
Maluje się te lakiery w ten sposób, że pierwszą warstwę jak każdy inny lakier, pociągnięciami, druga warstwa wymaga oprócz pociągnięcia również miejscowego stemplowania, żeby pokryć równomiernie glitterem miejsca oporne. I wychodzi coś takiego:
Coś mi się w tym nie widzi. MOże to przez te dwie warstwy? Ja mam jeden JJ i często nakładam go na biały lakier, aby właśnie nie nakładać wielu warstw.
OdpowiedzUsuńSpróbuję go dać kiedy na biały lakier, ale duży brokat rozkłada się rzadko, więc dlatego dwie warstwy.
UsuńWłaśnie go wygrałam w rozdaniu :-) Wygląda jak lukier na babeczkach z cukierkami :-)
OdpowiedzUsuńGratuluję :)
UsuńŚwietny kolor ;)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za brokatami
OdpowiedzUsuńJa tak zaczynam myśleć, gdy trzeba lakier zmyć z paznokci ;))
Usuńtez go mam :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten lakier, ale jakoś nie mogłam się do niego przekonać... próbowałam na długich i na krótkich pazurkach. na bieli i solo - nie dla mnie takie szaleństwa :D ale z moich prób najbardziej podobała mi się wersja jednej warstwy JJ na białym lakierze podkładowym.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A