31 stycznia 2013

Jolly Jewels nr 105

Uwielbiam połączenie zieleni z fioletem. Ładne połączenie udało się uzyskać firmie Golden Rose w lakierze numer 105 z serii Jolly Jewels. W mleczno-różowo-fioletowej bazie zatopiony jest błyszczący brokat: drobiny ciemnofioletowe oraz większe sześciokąty pięknego, żywego odcienia zieleni. Po nałożeniu na paznokcie część brokatu przykrywana jest lakierem bazowym i daje to niesamowity efekt trójwymiarowości. Ten lakier, jeśli nakładamy go jako jedyny, wg mnie wymaga trzech warstw, bo dopiero wtedy widać, co potrafi.

3 warstwy lakieru nr 105, światło sztuczne:


3 warstwy lakieru nr 105, światło sztuczne:
I dla porównania dwie warstwy lakieru:

19 stycznia 2013

Glossybox styczniowy srebrna edycja

Muszę przyznać, że jeszcze mi się nie znudziło i bardzo lubię dostawać te pudełeczka. Gdybym dostawała wszystkie pełnowymiarowe opakowania, to bym się niedługo do łazienki nie zmieściła, a takie miniatury, to zużywa się prawie na bieżąco.. W tym miesiącu pudełko zostało wysłane dość późno, zazwyczaj jest dostarczane w pierwszej połowie miesiąca, a dostałam je później. Wygląda to troszkę tak, jakby były problemy z dostarczeniem produktu "z brokatem i cekinami", o którym mowa w ulotce Glossy, bo takiego typu produktu w pudełku nie ma. Za to są inne i te inne bardzo mi się podobają. A ja sama zabrokacam się na swój sposób, co widzicie po ostatnich moich postach :)


Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy to produkt, który bardzo chciałam wypróbować, ale z powodu ceny nie chciałam w ciemno wydawać ok. 90zł na pełnowymiarowy. To końcowa maseczka do pielęgnacji włosów BC Oil Miracle firmy Schwarzkopf Professional, zawierająca składniki odżywcze i tłuszcze nienasycone pochodzące z olejku arganowego, cudu pielęgnacyjnego od wielu miesięcy.. Jest tu składnik zapewniający ochronę, nawilżenie i działający antystatycznie (Cyclomethicone) oparty na silikonach, są oleje arganowy i słonecznikowy i składniki zapachowe. Produkt ma żółtą barwę i ładnie pachnie, rozsmarowując na dłoni miało się wrażenie aksamitności. Dostajemy miniaturkę 5ml.
Następny kosmetyk dostałam zgodnie z moim profilem piękna u Glossy, czyli ankiecie, gdzie zaznaczyłam, że mam cerę dojrzałą. Dostałam serum liftingujące MedExpert, pełnowymiarowy produkt Siquens. Ma wygładzać zmarszczki, naprężać i uelastyczniać skórę, a także przywracać skórze promienny wygląd. Lubię sera, bo zawierają skoncentrowane składniki w odróżnieniu od kremów i szybciej działają. Konsystencja lekkiego, białego kremu w odczuciu podobnego do silikonowej bazy pod makijaż z Sephory.


Róż Kryolanu, profesjonalnej marki niemieckiej kosmetyków charakteryzatorskich. Produkty tej marki bardzo mnie cieszą w Glossyboxach, bo są bardzo dobrej jakości. Róż w chłodnym odcieniu różowym o nazwie Glossy Rosewood, dedykowany dla Glossy, co widać po nazwie i symbolu na wieczku pudełka. Próbowałam już w ostatnich makijażach, ma dość mocną pigmentację, wystarczy na policzek jedno dotknięcie pędzla po powierzchni różu. Kolor bardzo ładny, świeży :)


Dwa następne produkty są od Blumarine: My Bath Gel innamorata - żel pod prysznic i My Body Lotion Innamorata - lotion do ciała, ładnie zapakowane w woreczek. Oba mnie zaskoczyły ceną produktów pełnowymiarowych: ok. 130zł żel i lotion ok. 150zł! za 200ml każdy. My dostajemy miniaturki po 30ml. Próbowałam lotion, ma bardzo intensywny zapach.. no, zobaczymy. W każdym bądź razie już przy tym boxie to nikt chyba nie powie, że nie ma w nim produktów z wyższej półki.



Ostatni produkt to prezent od Glossy: maska do spania, chroniąc oczy przed światłem. Uśmiałam się nieco, jak ją zobaczyłam, bo właśnie zastanawiałam się, czy sobie takiej nie kupić.. no to już nie muszę :)


Jestem bardzo zadowolona ze srebrnej edycji Glossybox :)

16 stycznia 2013

Jolly Jewels nr 109 poziomkowy

Lakier poziomkowy nr 109 z serii Jolly Jewels Golden Rose, to półprzeźroczysta żelkowa baza w kolorze mleczno-różowym, w której zatopione są białe, matowe okrągłe płatki brokatu oraz odrobinę większy brokat, błyszczący na ciemnoróżowo. Bardzo polubiłam ten lakier, jest taki dziewczęcy i kojarzy mi się z podskakującą z radości dziewczynką w ślicznej, rozkloszowanej sukience po łące pełnej poziomek...

Mając tak pomalowane paznokcie nie można być smutnym. Dla mnie to jedna z najbardziej udanych kompozycji tej serii. Sami powiedzcie, czyż nie uroczy?




03 stycznia 2013

Lakiery Jolly Jewels maniactwa cz.2

Pomimo tego, że o pierwszych zakupach lakierów Golden Rose z serii Jolly Jewels pisałam całkiem niedawno, lakiery mnie i Madziuli się tak spodobały, że wzięłyśmy i kupiłyśmy nowe kolory :) Jak szaleć to na całego, a nie półgębkiem. Oto moje następne cztery kolory. Od razu powiem, że z tych czterech najbardziej podbiły me serce dwa środkowe, są prześliczne!

Od lewej: 101, 109, 104, 112

Od lewej: 101, 109, 104, 112

Od lewej: 104, 112

Od lewej: 101, 109, 104, 112

Od lewej: 101, 109, 104, 112

I jak ostatnio, pokuszę się o nadanie własnych nazw lakierom i ich krótki opis:

nr 101 - snowlight - przezroczysty top zawierający flejksy, czyli małe płatki flackies, mieniące się na złoto, zielono, niebiesko w zależności od padania światła. Nadaje się głównie do ożywiania manicure i nadawania mu trójwymiarowości i delikatnego błyskania podczas ruchów ręką.

nr 109 - poziomkowy - żelkowa baza, półprzeźroczysta, mleczno-różowa, w której zatopione są białe, matowe okrągłe płatki brokatu oraz nieco większy brokat, błyszczący na ciemnoróżowo - dla mnie poziomka i tyle :)

nr 104 - rose jewels - bardzo intrygował mnie ten kolor i słusznie! To przepiękna, chłodno-różowa wersja złotego lakieru nr 103. Przepiękny odcień ciemnego, chłodnego różu w kierunku wina... dosłownie mnie oczarował... żelkowa baza nasycona wręcz mnóstwem drobinek i brokatu w kolorach winnego różu i różu chłodnego. Mam wrażenie istnienia bladoróżowo-złotego brokatu, takiego jak w 103. Przepiękny lakier!

nr 112 - adore lilac - formą podobny do 103 i 104, czyli mocno nasycony brokatem w fioletowym odcieniu majowej kiści pachnącego bzu, z prześwitującymi przez 'kwiaty' błyskami porannego słońca.. Ech, rozmarzyłam się :) Te błyski słońca to bladozłoty brokat.

Czy tylko mnie przeszkadza brak nazw tych pięknych, biżuteryjnych lakierów?