Będąc niedawno na Litwie zaszalałam i bez testowania zakupiłam sobie kosmetyki naturalne do pielęgnacji twarzy problematycznej. Zasadniczo nie kupuję nowych, nieznanych mi produktów w ciemno, a tu jakoś tak poczułam chęć i jak na razie intuicja mnie nie zawiodła.
ZARQA to holenderska firma produkująca naturalne kosmetyki w oparci o składniki mineralne z Morza Martwego.Ja korzystam z serii young (i czuję się o wiele młodziej).
Co można o kosmetykach znaleźć na ich stronie:
Pure Skin Cleansing Wash - to żel do mycia twarzy o tłustej i problematycznej cerze (choć wspominają również, że w przypadku wyprysków na innych częściach ciała można go używać również poza twarzą). Zawiera złożone antybakteryjne minerały z Morza Martwego oraz kwas salicylowy, które mają za zadanie oczyścić skórę. Działa, wnikając głęboko, oczyszczając z brudu, nadmiaru sebum i bakterii, zapobiega wypryskom i zaskórnikom. Aloe Vera zapewnia uspokajający i kojący efekt.
Pure Skin Cream - kremowa formuła ma za zadanie koić, ale również normalizuje nadmiar sebum i chroni przed zabrudzeniami.Dzięki witaminie E i Aloe Vera, skóra jest fajna i miękka po użyciu.
Pure Skin Treatment - pasta do stosowania punktowego, mająca za zadanie leczyć wypryski i zaskórniki.
Działa dwufazowo ponieważ zawiera wysoką dawkę minerałów z Morza Martwego, kwas salicylowy i siarka. Kwas salicylowy hamuje stan zapalny i zapobiega rozwojowi bakterii. Tlenek cynku ma działanie wysuszające, a ryż Oryza - koi i chłodzi skórę, dzięki czemu różowe przebarwienia stają się mniej widoczne.
Stosuję te kosmetyki od 20 dni i na razie jestem zadowolona, ale więcej pewnie będę potrafiła powiedzieć przy denku :)
M.
Lubię testować kosmetyki naturalne, szkoda że ta seria nie jest u nas dostępna
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jak to się stosuje w sensie w jakiej kolejności
OdpowiedzUsuń