14 lipca 2012

Różowawy nudziak Bourjois 10 days

Będąc na wakacyjnym wyjeździe na Litwie, w Druskiennikach, gdzie razem z Madziulą wybrałyśmy się na odpoczynek do SPA, zajrzałyśmy w międzyczasie do lokalnej drogerii Kosmada. Niewielki, ale całkiem dobrze zaopatrzony sklep z lakierami i odżywkami Orly, mnóstwem kosmetyków naturalnych, markowymi perfumami i kremami, kolorówką Pupy, Artdeco i innymi mniej lub bardziej znanymi produktami. Wśród tego wszystkiego znalazłyśmy lakiery magnetyczne Golden Rose, o których będzie innym razem, oraz rząd kolorowych lakierów Bourjois, obok których nie dało się przejść obojętnie.

Bourjois 10 days anti-choc no chips to nowe lakiery na rynku tej firmy, które mają przedłużoną trwałość. Wg producenta nie odpryskują do 10 dni, mają wzmacniającą formułę z krzemem, a poprzez zastosowanie skośnego pędzelka malowanie ma być prostsze i bardziej precyzyjne.

Na stronie Bourjois pokazanych jest 15 kolorów, nie wiem ile dostępnych jest w Polsce, ja natomiast zaopatrzyłam się w jeden o kolorze różowego nudziaka, który jako pierwszy wpadł mi w oko na półce. Numer 14.



Co mi się w nim spodobało? Przede wszystkim cudny kolor! Taki lekko przyszarzony róż, delikatny mauve, absolutnie niemajtkowy, bardzo naturalnie wyglądający na dłoni, alternatywa dla spokojnego, niebeżowego manicure, pasującego na każdą okazję. Wygląda jakby był kremowy, jednak ma delikatny różowy shimmer. Pędzelek w dłoni trzyma się super dzięki spłaszczeniu nakrętki, podoba mi się również 'click' podczas zakręcania, pokazujący, że nakrętka wskoczyła na swoje miejsce i buteleczka jest już zakręcona.

Emalię nakłada się bardzo dobrze, konsystencja w sam raz, do pędzelka natomiast trochę się trzeba przyzwyczaić, ale nie utrudnia nakładania. Lakier jest gładki i błyszczący, bardzo szybko wysycha i dość dobrze kryje. Na upartego można by było położyć jedną warstwę, ja jednak pomalowałam dwie.

U mnie trzymał się 4 dni, czwartego dnia wykonywałam mnóstwo robót domowych i lakier zaczął się ścierać na końcach.. ale nie odprysł! Mam wrażenie, że trzymałby się dużo dłużej, gdyby tak sobie nic nie robić, tylko pięknie wyglądać... :) 

Na koniec zrobił mi piękną niespodziankę, bo zmył się zmywaczem bezproblemowo i bez pocierania. Tym bardziej go polubiłam i na pewno będę go często używać.



Recenzja pojawi się również w Klubie lakierowym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz