12 marca 2013

Żeby była ciągłość pudełek.. czyli zaległe Glossybox lutowe

Dostałam właśnie informację, że Glossyboxowe pudełka będą wysyłane już w czwartek, a ja jeszcze nie pokazałam lutowego pudełka. Więc tak na szybko będzie, bez rozpisywania się, chyba, że mi się nie uda ;) Skoro już pokazuję wszystkie jakie dostaję, to i ten pokażę.

Lutowe pudełeczko było jubileuszowym. Spodziewałam się, że będzie może bardziej to zaznaczone, w sumie mogłoby być coś słodkiego w środku, balonik z urodzinowym napisem '1 urodziny' lub 'Mamy już roczek' i tortem, coś bardziej odświętnego i szalonego, nawet mógł się wysypać brokat lub tęczowe confetti chociażby, a tu nic się na mnie nie posypało...

Pudełko miało jedynie zmieniony papier, i wstążkę z napisem 'anniversarybox'. Kartka informacyjna i tak się prawie za każdym razem zmienia, więc tego specjalnie nie liczę... A tak na marginesie, bardzo podobały mi się pojedyncze małe karteczki z początków glossy..


Po otwarciu pudełeczka pojawiła nam się zawartość:


Co mieliśmy w lutowym pudełku? Szampon i odżywkę firmy Scottish Fine Soaps Company, o której coraz głośniej.. W każdym pudełku była paleta cieni DUO Bronzed Goddess MODELCO. Dziwna ta paleta, bo po pierwszym razie okazało się, że jasny cień daje jedynie błyszczącą brokatowo poświatę, natomiast brąz jest mocno napigmentowany. Drugie podejście było lepsze, bo udało mi się zrobić fajny, dzienny makijaż, który utrzymał się jakieś 8 godzin.. Widać, że trzeba trochę nad tymi cieniami popracować, bo łatwe nie są, ale da się. Piszę o tym, bo słyszałam dużo głosów, że paletka jest beznadziejna. Jest inna i wymaga mocniejszego podejścia do beżu, delikatnego do brązu. Ot co.



Następnym, dla mnie bardzo miłym, akcentem był czerwono-krwisty lakier L'oreal. Ostatnio mam szał na czerwień na paznokciach, więc bardzo się z niego ucieszyłam. Dostałam też nawilżający krem odprężający z Tołpy. Jakoś się złożyło, że nie znam produktów tej firmy, mimo że znajduję je na półkach w drogeriach i aptekach.. zobaczymy co i jak, ale na razie to żadnego z tych produktów oprócz cieni nie próbowałam, bo zwyczajnie korzystam jeszcze z produktów z poprzednich pudełek. Lakier wypróbuję jednak dzisiaj... :)


W marcowym Glossybox nie będzie pudełka, tylko kosmetyczka i coś do ust, jak można było podejrzeć na ich stronie fejsbookowej.. Za 2-3 dni się dowiemy ;)

Pozdrawiam,

1 komentarz: