10 sierpnia 2012

Sierpniowy Glossybox

Sierpniowe pudełko niespodzianek było dla mnie prawdziwą niespodzianką. Jak zawsze próbowałam w Internecie omijać ten temat, żeby nie dowiedzieć się wcześniej, co znajdę w moim pudełeczku. Moment otwierania jest niezwykle przyjemny... i co tym razem mamy?



Z zachwytu otworzyłam szerzej oczy, bo to się w normalnym życiu nie zdarza... jeszcze w ostatni weekend stałam w Złotych Tarasach w Warszawie w sklepie L'Occitane zastanawiając się nad kupnem czegokolwiek z ich limitowanej serii z werbeną.. pożałowałam wtedy tych 175zł za wodę toaletową, ale całą drogę do domu przykładałam nasączony świeżym zapachem papierek, nie mogąc się od niego oderwać... i co widzę w Glossyboxie? Dwa produkty L'Occitane z wyciągiem z werbeny! Żel pod prysznic oraz mydełko w kształcie liścia. Wyobraźcie sobie, jak byłam tym zaskoczona...


Ucieszyłam się na widok Clareny, bo zdążyłam już polubić tę firmę. Tym razem testować będę krem do biustu z efektem push up. Hymmm... podobno używany regularnie zwiększa objętość biustu.. mam nadzieję, że mojego już nie zwiększy ;) Ujędrnić, uaksamitnić i uelastycznić może jak najbardziej.


W składzie kremu Clareny na pierwszy rzut oka widzę różne ekstrakty roślinne, natomiast kolejny produkt, szampon Schwarzkopf Professional BC Oil Miracle składem mnie nie zachwycił, niestety. Zawiera dwa składniki, które podrażniają mi skórę głowy i unikam ich jak się tylko da: Sodium Laureth Sulfate (SLS) oraz Sodium Chloride. Przetestowałam wiele szamponów przez wiele lat próbując uchwycić to, co mi tak szkodziło. I nie tylko mi, jak się okazuje.. Trochę jestem zdziwiona tylko, że firmy, które kosztują dużo, dają do profesjonalnych kosmetyków takie podrażniające składniki. Zapach szamponu jest słodki, zobaczymy, bo może podrażnienie zostanie zminimalizowane obecnością łagodzącego panthenolu i olejkiem arganowym, które to widzę w połowie składników..


Charmine Rose to kolejna firma, nie znam jej, ale już gdzieś o niej słyszałam.. kosmetyki tej firmy stosują salony kosmetyczne. Mamy do spróbowania kokosowy, cukrowy peeling do ciała. Widzę niestety w składzie te same, co w szamponie Oil Miracle składniki, które mnie podrażniają. Ciekawe jak zareaguje ma nie moja skóra? Zapach to bardzo intensywny słodki kokos, jak słodka kokosanka :) 


Kolejnym produktem jest krem pod oczy Clinique, All About Eyes. Zdaje się, że jest to bestseller tej firmy, od wielu lat bardzo chętnie kupowany. Pamiętam, że kiedyś bardzo chciałam go wypróbować, ale cena mnie odstraszała. Teraz już mogę, a 5 ml słoiczek wystarczy mi na długo. Krem musi jednak poczekać, bo stosuję jeszcze cały czas krem pod oczy z poprzedniego Glossybox'a. Nie wytrzymałam jednak i otworzyłam.. konsystencja bardzo delikatnego kremu, mlecznego koloru, szybko się wchłania.


Ostatnia rzecz jest dla mnie wisienką na torcie. Wy jeszcze nie wiecie, ale ja jestem ostatnio maniaczką pomadek. Dlatego tak bardzo się nią ucieszyłam! Widać po bocznym napisie i nazwie szminki 'Glossy Pink', że została przygotowana specjalnie dla subskrynentek pudełka. Niezwykle miły prezent, bo wykracza poza 5 gwarantowanych produktów, a do tego w bardzo ładnym kolorze, takim na co dzień. Jest delikatnie kryjąca i podejrzewam, że będzie działała nawilżająco. Wyprodukował ją Kryolan, marka tworząca sceniczne, profesjonalne kosmetyki kolorowe.


Uwielbiam takie niespodzianki i bardzo podoba mi się sierpniowy Glossybox!

4 komentarze:

  1. No to rzeczywiście trafili w dziesiątkę z tą werbeną. :) Box bardzo fajny, szminka ma świetny kolor. Sama nie zamawiałam Glossy ani razu, ponieważ te początkowe pudełka nie bardzo mi się podobały, ale ostatnie 2 są fajne, chyba zamówię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze to pierwsze pudełko było super, zwłaszcza miniaturka zapachu Daisy Marca Jacobsa... chciałabym w pudełeczku jeszcze jakąś fajną miniaturkę zapachu.

      Usuń
  2. Jola, o co chodzi z tym boxem? Znaczy się skąd Ty takie cuda dostajesz??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisałam się na comiesięczne dostawanie takiego pudełka i płacę za to 49zł, co miesiąc. Jeśli będziesz chciała się zapisać, to daj znać, wyślę Ci linka do rejestracji i zapisu na pudełka. Ja na tym bym zyskała jakieś punkty.

      Co miesiąc firma pobiera z konta pieniądze, przygotowują pudełka, z tym, że nikt nie wie, co się dostanie, to niespodzianka, forma zabawy ale też możliwość testowania różnych kosmetyków. Pudełka są wysyłane kurierem do domu/pracy już bez żadnych dodatkowych kosztów.

      Usuń