24 lipca 2014

Manicure hybrydowy w salonie

Co to jest manicure hybrydowy?
To szybkie kolorowanie paznokci specjalnymi lakierami, które nakłada się na paznokcie jak zwykły lakier, ale dodatkowo utwardza w lampie UV. 

Manicure hybrydowy jest bardzo wygodny. Zwłaszcza wtedy, gdy wyjeżdżamy na kilka/kilkanaście dni i chcemy mieć cały czas piękne, naturalnie wyglądające, nienagannie zrobione paznokcie. Ogromną zaletą lakierów hybrydowych jest ich trwałość i niesamowity połysk na paznokciach oraz giętkość płytki. Wadą natomiast mogą być odrosty, których się nie uzupełnia, jak np. podczas noszenia paznokci akrylowych oraz nieco utrudnione zdejmowanie 'hybrydy' - jak się ją określa potocznie.
Manicure hybrydowy nosi się w zależności od tego, jak szybko rosną nam paznokcie. Jeśli bardzo szybko, to też i szybko pojawi się odrost paznokcia przy jego nasadzie, który, gdy jest większy, może przeszkadzać estetycznie. Na swoich paznokciach hybrydę miałam najdłużej przez 2 tygodnie. 

manicure hybrydowy Shellac Wildfire + Beau
Jak się taki manicure prawidłowo wykonuje? 
Opiszę na przykładzie mojej wizyty u manicurzystki. Zaczynamy od podstaw, czyli tradycyjnego manicure..

Po zmiękczeniu dłoni w wodzie z preparatem zmiękczającym i osuszeniu, pierwszym krokiem powinna być dezynfekcja dłoni. Manicurzystka powinna pracować w jednorazowych rękawiczkach. Zmiękczenie dłoni, a zwłaszcza skórek wokół paznokcia pozwoli na ich łatwe odsunięcie lub usunięcie, w zależności od tego, jak chcemy. Ja skórki w domu usuwam cążkami i tak też proszę o wykonanie w salonie. W tym celu na skórki dodatkowo zostaje nałożony preparat zmiękczający, a w ciągu kilku minut jego działania można opiłować paznokcie drugiej ręki :) Po opiłowaniu paznokci, czyli skróceniu i nadaniu odpowiadającego nam kształt ou raz usunięciu skórek, manicurzystka zazwyczaj nakłada na skórę dłoni peeling i wykonuje delikatny masaż, dla mnie zawsze za krótki :) Po zmyciu peelingu pod wodą i osuszeniu dłoni można w tym momencie nałożyć na wierzch dłoni odrobinę kremu, natomiast paznokcie będą dalej przygotowywane, już do manicure hybrydowego. 

Aby lakier hybrydowy dobrze się trzymał płytki paznokcia, zdejmuje się z niego pilnikiem naturalny połysk, bardzo delikatnie go matując. Potem oczyszcza się i odtłuszcza paznokieć Cleanerem, przecierając bezpyłowym wacikiem. Na tak przygotowaną płytkę paznokcia nakłada się cienką warstwę Base-Coatu, czyli lakieru podkładowego i utwardza w lampie UV przez 2 minuty. Następnie nakłada się dwie warstwy lakieru kolorowego, każdą z nich utwardzając światłem ultrafioletowym. Ostateczną warstwą jest cienko nałożona warstwa lakieru Top Coat, którą po utwardzeniu przeciera się wacikiem bezpyłowym nasączonym Cleanerem, usuwając lepką warstwę dyspersyjną. Po tym przemyciu paznokcie ładnie błyszczą i już manicure gotowy!

Jeszcze tylko po kropce olejku nawilżającego na skórki... i możemy zadziałać, jak w reklamie firmy CND Shellac, prekursora lakierów hybrydowych na rynku. W reklamie tej pokazywano mianowicie, że od razu po wykonaniu manicure klientka wkładała dłoń do wielkiego słoja wypełnionego metalowymi kluczami i mieszała w nim ręką, potem po wyciągnięciu pokazywała nienaruszony manicure :) Ja do gwoździ i śrubek rąk wkładać nie będę, ale wiem, że przynajmniej przez dwa tygodnie będę miała nienaganne pomalowane dłonie. Ważną cechą dla mnie osobiście jest to, że lakier hybrydowy jest na paznokciu giętki, a ponieważ mam miękkie paznokcie, to lakier 'pracuje' razem z paznokciem i dzięki temu nie pęka. 

Paznokcie pomalowane za pomocą lakieru hybrydowego wyglądają naturalnie, mają cienką warstwę hybrydy, jak po nałożeniu zwykłego lakieru, są bardzo lśniące i trwałe. Na tyle trwałe, że najlepiej zdjąć je u manicurzystki. Można i samodzielnie - mocząc w acetonie i delikatnie zdejmując pozostałości drewnianym patyczkiem, zwracając uwagę na to, aby nie zniszczyć płytki paznokcia, która w tym momencie jest miękka i łatwo ją uszkodzić. Jak się wie jak, to można zdejmować i w domu, jednak jeśli nie wiesz jak to zrobić, idź do manicurzystki. Szkoda zniszczyć własne paznokcie..

Manicure który pokazuję na zdjęciach został zrobiony lakierami hybrydowymi firmy CND Shellac i wykorzystano tu fajny efekt łączenia dwóch kolorów, dzięki temu powstał nowy kolor, który bardzo mi się podoba. Pierwsza warstwa kolorowego lakieru to Wildfire - głęboka, klasyczna i przepiękna czerwień, która została złamana delikatnym, blado-mleczno-różowym lakierem Beau. Kolor przypomina mi nieco mój ulubiony Watermelon z Essie, ale nie jest taki sam, zresztą zobaczcie na zdjęciach:

manicure hybrydowy Shellac Wildfire + Beau
manicure hybrydowy Shellac Wildfire + Beau


na paznokciach: Shellac Wildfire + Beau
na wzorniku: 35.Essie 342 rose bowl,   36.Essie 63 too too hot ,   19.Essie 496 aperitif ,
20.Essie 544 fifth avenue,    21.Essie 57 forever yummy,   22.Essie 27 watermelon  



9 komentarzy:

  1. Piękny kolor :) Aż żal, że nie dla mnie hybrydy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, a dlaczego? Ja nie mam za mocnych paznokci, a hybryda dobrze nałożona i dobrze zdjęta krzywdy nie robi :)

      Usuń
    2. Zraziłam się właśnie nieumiejętnym zdjęciem (kosmetyczka użyła metalowych narzędzi, którymi porysłowała mi płytkę), po którym musialam czekać kilka miesięcy, aż paznokcie całkowicie odrosną. Może trzeba rozejrzeć się za inną kosmetyczką ;)

      Usuń
  2. Mini Tensi, aż tak tu u mnie strasznie? ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny kolor. Ja też robiłam sobie hybrydę, tylko kolor miętowy.
    Zapraszam na mojego bloga http://fashionandbeautybypinkgirl.blogspot.com/
    Dopiero zaczynam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bym sprostowala.
    Z tego co wiem przed bazą nie powinno się przemywać cleanerem, tylko alkoholem isopropylowym, ponieważ to on odtłuszcza płytkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cleaner, czyli odtłuszczacz do paznokci to właśnie alkohol izopropylowy. Często trochę rozcieńczany wodą. :)

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń